Typ tekstu: Książka
Autor: Newerly Igor
Tytuł: Pamiątka z Celulozy
Rok wydania: 1973
Rok powstania: 1952
towarzyszkę Borzęcką.

Rozdział dwudziesty pierwszy
Na pozór nic się nie zmieniło i życie biegło dalej swym wytkniętym torem.
Włocławek po dawnemu oddychał ługiem, gdy wiatr był od Celulozy, i paloną kawą zbożową, gdy wiało od Bohma. Wisła głównym nurtem wciąż się garnęła pod lewy brzeg, między bazylikę a komin "Ameryki", zamulając ujście Zgłowiączki przy Klubie Wioślarskim.
Towarzysze byli ci sami: Staszek, po zagojonym postrzale, wrócił do zduńskiej roboty, Bajurski, bezrobotny od września, nadal żył z Felą przykładnie na wiarę, i Gawlikowski, ratujący się teraz ptactwem drewnianym na Starym Rynku. Ptaszki strugał nadzwyczaj zmyślnie, z ołowianym jajkiem w środku, dlatego ciągle się
towarzyszkę Borzęcką.<br><br>&lt;tit&gt;Rozdział dwudziesty pierwszy&lt;/&gt;<br>Na pozór nic się nie zmieniło i życie biegło dalej swym wytkniętym torem.<br>Włocławek po dawnemu oddychał ługiem, gdy wiatr był od Celulozy, i paloną kawą zbożową, gdy wiało od Bohma. Wisła głównym nurtem wciąż się garnęła pod lewy brzeg, między bazylikę a komin "Ameryki", zamulając ujście Zgłowiączki przy Klubie Wioślarskim.<br>Towarzysze byli ci sami: Staszek, po zagojonym postrzale, wrócił do zduńskiej roboty, Bajurski, bezrobotny od września, nadal żył z Felą przykładnie na wiarę, i Gawlikowski, ratujący się teraz ptactwem drewnianym na Starym Rynku. Ptaszki strugał nadzwyczaj zmyślnie, z ołowianym jajkiem w środku, dlatego ciągle się
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego