na oparcia, choć, rzecz jasna, o żadnej symetryczności nie mogło tu być mowy, bo wzrok patrzących zawsze uskakiwał ku lewej dłoni Generała. To była ta słynna Żelazna Ręka, Magiczna Dłoń. <br>Od ośmiu wieków nieustannie doskonalący się w swych urwickich sztukach - zanim jeszcze w ogóle powstała definicja <orig>urwity</>, zanim został generałem, zanim uruchomił tajemne mechanizmy swej długowieczności - już wtedy, na samym początku, słynął był z owej inkrustowanej klejnotami i metalem kończyny. Legenda głosiła, iż oddając się ciemnym kunsztom (a podówczas były to kunszty uznawane za bardzo, bardzo ciemne), wdał się Żarny w konszachty z Niewidzialnymi tak potężnymi, że nie mógł już nad