Typ tekstu: Książka
Autor: Ziomecki Mariusz
Tytuł: Lato nieśmiertelnych
Rok: 2002
trzecia strona. A mówiłem, cholera jasna!
Wreszcie wypatrzyłem niewielki artykuł. Nosił tytuł Przede wszystkim spokój. Napisany był w sposób wysoce aluzyjny: autor ostrzegał, że "pewne poronione pomysły", które zdobywają "nieuzasadnioną popularność" wśród "nielicznych odłamów" w okolicach Kurkowa, "budzą niepokój", "również czynników kościelnych". "Kompetentne władze świeckie" powinny "zdecydowanie" położyć im kres, zanim dojdzie do "dalszej destabilizacji lokalnej społeczności".

- To jakieś brednie, Gracjanie. Nic z tego nie wynika.
- Uważam inaczej. Musimy z tym skończyć. Natychmiast.
- Co kończyć? Uspokój się. To tylko jeden pismak.
- Zabieram go.
- Rozejrzyj się: czy widzisz tu kogoś? Jakieś tłumy? Jest cisza, panuje spokój. Więc, proszę, nie panikuj.
- Sercowcy wyznaczyli
trzecia strona. A mówiłem, cholera jasna! <br>Wreszcie wypatrzyłem niewielki artykuł. Nosił tytuł Przede wszystkim spokój. Napisany był w sposób wysoce aluzyjny: autor ostrzegał, że "pewne poronione pomysły", które zdobywają "nieuzasadnioną popularność" wśród "nielicznych odłamów" w okolicach Kurkowa, "budzą niepokój", "również czynników kościelnych". "Kompetentne władze świeckie" powinny "zdecydowanie" położyć im kres, zanim dojdzie do "dalszej destabilizacji lokalnej społeczności". <br><br>- To jakieś brednie, Gracjanie. Nic z tego nie wynika. <br>- Uważam inaczej. Musimy z tym skończyć. Natychmiast.<br>- Co kończyć? Uspokój się. To tylko jeden pismak.<br>- Zabieram go.<br>- Rozejrzyj się: czy widzisz tu kogoś? Jakieś tłumy? Jest cisza, panuje spokój. Więc, proszę, nie panikuj. <br>- Sercowcy wyznaczyli
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego