czy Skoczowa zamawiali rzeźbione formy wprost u ludowych snycerzy w Istebnej czy Koniakowie"</> (Żywirska, 1957). <br>Obok warsztatów "koncesjonowanych", jakbyśmy je dziś nazwali, pracowali wędrowni czeladnicy, którzy kopiowali podpatrzone wzory. Wędrowali z workiem na plecach, pełnym klocków, szukając zatrudnienia, pracując dla "przeszkodników", którzy wyrabiali pierniki po kryjomu, tępieni przez cechy. Przeszkodnicy zaopatrywali się w klocki tak- że u ludowych snycerzy. Wykryci ponosili surowa karę, aż do zniszczenia wszystkich klocków włącznie. Być może im właśnie, nie znającym kanonów <br><page nr=250><br> rzemieślniczych warsztatów, zawdzięczamy te formy, które wydają się nam ludowe. Świadczą o tym klocki, rzeźbione jedynie nożem, podczas gdy w formach profesjonalnych widać posługiwanie się