tyle,<br>że spłakała się w mogile.<br><br>Lecz gdy się skończyła pompa,<br>cicho ktoś przez cmentarz stąpa<br>i przystaje tuż przed grobem.<br>Pewnie kochał tę osobę,<br>bo łza spływa mu po wargach,<br>pierś zaś targa cicha skarga.<br>To nad grobem Widerszpili<br>cicho kwili Dżugaszwili.</><br><br><br><div type="poem" sex="m" year=1954><tit>Ballada o czarnym szampanie</><br><br><br>Czarna, czarna noc zapada,<br>czarno skrzy się czarny miesiąc,<br>Czarna postać się zakrada<br>i wyciąga dwa sześćdziesiąt *Cena butelki porteru we wczesnych latach pięćdziesiątych..<br><br>W czarnym szalu bufetowa<br>czarne w kufle leje płyny,<br>czarna postać macza wargi<br>w piwie, co ma smak jodyny.<br><br>I odchodzi w czarne dale,<br>w czarny, czarny mrok przedmieścia,<br>lecz