Typ tekstu: Książka
Autor: Borowa Maria
Tytuł: Dominika znaczy niedziela
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1988
mole, na sito...
- Jasne, człowieku - zgodził się okularnik. - Dlatego,
rozumiesz, ciebie jako najgodniejszego wybrali, żebyś reprezentował.
Pójdziesz, ukłonisz się pani Zenobii, wręczysz
kwiatek i powiesz, że w imieniu całej grupy...
- A odczepcie się ode mnie! Nienawidzę baby! Wczoraj
złapała małego Józia od Rybki i, rozumiecie, kazała
mu wychodek czyścić. Że zapaskudzili, wodę rozlali
i różne takie duperele... - Paluch sapnął
ze złości. - Będę jędzy kwiatek wręczał!
A co, Józio nabrudził? Nawet pety mu zbierać kazała,
choć człowiek nie pali.
- Z Kaziem pójdziesz, sieroto - pojednawczo wtrącił
Rylec. - Kaziu gadkę wstawi, a ty kwiatek podasz i ewentualnie
cmok w rączkę.
- Żebym trupem padł? Ale
mole, na sito...<br>- Jasne, człowieku - zgodził się okularnik. - Dlatego, <br>rozumiesz, ciebie jako najgodniejszego wybrali, żebyś reprezentował. <br>Pójdziesz, ukłonisz się pani Zenobii, wręczysz <br>kwiatek i powiesz, że w imieniu całej grupy...<br>- A odczepcie się ode mnie! Nienawidzę baby! Wczoraj <br>złapała małego Józia od Rybki i, rozumiecie, kazała <br>mu wychodek czyścić. Że zapaskudzili, wodę rozlali <br>i różne takie duperele... - Paluch sapnął <br>ze złości. - Będę jędzy kwiatek wręczał! <br>A co, Józio nabrudził? Nawet pety mu zbierać kazała, <br>choć człowiek nie pali.<br>- Z Kaziem pójdziesz, sieroto - pojednawczo wtrącił <br>Rylec. - Kaziu gadkę wstawi, a ty kwiatek podasz i ewentualnie <br>cmok w rączkę.<br>- Żebym trupem padł? Ale
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego