Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Fakt
Nr: 02.09 (33)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
Mateusza, z dumą pokazując medale i puchary zdobyte do tej pory przez syna. Mateusz trzyma je w swoim pokoju na piętrze, do którego wchodzi się po drabinie.
Państwo Rutkowscy zajmują się gospodarstwem, a w wolnych chwilach robią góralskie kapcie. - Ale kto chce je teraz kupować? Dostaję 480 złotych renty. Mateusz zarabia na swoje wydatki, my go nawet nie pytamy ile. To jego pieniądze. Najważniejsze, żeby był zdrowy - mówi Stanisław Rutkowski.
Mimo że syn jest mistrzem świata, rodzice ciągle drżą o jego zdrowie. Kiedy wybija się z progu, z jednej strony chcą, by poleciał jak najdalej, z drugiej, by już spokojnie wylądował
Mateusza, z dumą pokazując medale i puchary zdobyte do tej pory przez syna. Mateusz trzyma je w swoim pokoju na piętrze, do którego wchodzi się po drabinie.<br>Państwo Rutkowscy zajmują się gospodarstwem, a w wolnych chwilach robią góralskie kapcie. &lt;q&gt;- Ale kto chce je teraz kupować? Dostaję 480 złotych renty. Mateusz zarabia na swoje wydatki, my go nawet nie pytamy ile. To jego pieniądze. Najważniejsze, żeby był zdrowy&lt;/&gt; - mówi Stanisław Rutkowski.<br>Mimo że syn jest mistrzem świata, rodzice ciągle drżą o jego zdrowie. Kiedy wybija się z progu, z jednej strony chcą, by poleciał jak najdalej, z drugiej, by już spokojnie wylądował
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego