kłopocie z tego powodu, ale skoro los zesłał <br>mi ciebie, błagam cię, zwróć mi złoty kluczyk, <br>a ocalisz te wszystkie stworzenia, które tu widzisz.<br><br>- Kluczyk? - rzekłem. - Kluczyk? Ależ tak, <br>oczywiście, chętnie ci go zwrócę, królewno. Nie <br>pamiętam tylko, gdzie go schowałem. Zdaje się, że <br>zabrał go pan Kleks. Poczekaj chwilę, zaraz do ciebie wrócę.<br><br>Nie wiedziałem, do czego wpierw mam się zabrać. Żal <br>mi było żab, które słabły już wskutek braku <br>wody, ale bardziej jeszcze niepokoiłem się o ryby. Pobiegłem <br>co sił do Akademii, zebrałem kilku chłopców, którzy <br>nawinęli mi się po drodze, opowiedziałem im o tym, co <br>zaszło, i namówiłem