Typ tekstu: Książka
Autor: Bratny Roman
Tytuł: Kolumbowie - rocznik 20
Rok wydania: 1984
Rok powstania: 1957
się pozy, przykucnął niezdarnie.
- Ja myślę, że na razie... Zresztą to zapewne pan Tadeusz naprowadził na to podejrzenie.
- To mój ojciec - ucięła jakby gniewnie jego bełkot. Wówczas złapał ją za rękę i. powiedział:
- Dzieciom Kosiorków oznajmiłem, że ja będę się z panią żenił...
Tak: powtórzył to dwa razy, a potem zaraz, że przejdzie na jego nazwisko w "znaczeniu papierów, w znaczeniu papierów" - powtórzył znowu dwa razy, a ona spojrzała na niego...
- Czemu się pani gniewa? - zapytał.
Przelatywał myślami tę wczorajszą chwilę raz i drugi trzeci i czwarty, jakby ukryte tam były, łatwe do odkopania pamięcią, jakieś dodatkowe znaczenia. - Czy pan wysiada
się pozy, przykucnął niezdarnie.<br>- Ja myślę, że na razie... Zresztą to zapewne pan Tadeusz naprowadził na to podejrzenie.<br>- To mój ojciec - ucięła jakby gniewnie jego bełkot. Wówczas złapał ją za rękę i. powiedział:<br>- Dzieciom Kosiorków oznajmiłem, że ja będę się z panią żenił...<br>Tak: powtórzył to dwa razy, a potem zaraz, że przejdzie na jego nazwisko w "znaczeniu papierów, w znaczeniu papierów" - powtórzył znowu dwa razy, a ona spojrzała na niego...<br>- Czemu się pani gniewa? - zapytał.<br>Przelatywał myślami tę wczorajszą chwilę raz i drugi trzeci i czwarty, jakby ukryte tam były, łatwe do odkopania pamięcią, jakieś dodatkowe znaczenia. - Czy pan wysiada
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego