Typ tekstu: Książka
Autor: Bojarska Teresa
Tytuł: Świtanie, przemijanie
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1980
Nawet nie wiedziałam, że tu się przechowała.
- Nie Klara! Malwina - darła się Irenka.

- No dobrze, niech ci będzie. Jest twoja, ale chodź.
Buzia dziecka rozbłysła szczęściem. Wpatrzyła się w ofiarodawczynię z niewypowiedzianym wprost wyrazem zachwytu.

- Ona nigdy nie miała lalki - usprawiedliwiała się Marta. - Raz, taką szmacianą, z rynku, ale jej zaraz głowa odpadła i wysypały się trociny.
- Tym bardziej jej się należy - odparła beztrosko pani Krysia. - W takim dniu! Czekaj, Irenko, tu może być jeszcze jej kołyska. Kiedyś miała w niej kołdrę i poduszkę.
Poczęto szukać kołyski, ale już jej nie było. Małej nie popsuło to jednak szczęścia. Opuściła strych z
Nawet nie wiedziałam, że tu się przechowała.<br> - Nie Klara! Malwina - darła się Irenka.<br><br> - No dobrze, niech ci będzie. Jest twoja, ale chodź.<br> Buzia dziecka rozbłysła szczęściem. Wpatrzyła się w ofiarodawczynię z niewypowiedzianym wprost wyrazem zachwytu.<br><br> - Ona nigdy nie miała lalki - usprawiedliwiała się Marta. - Raz, taką szmacianą, z rynku, ale jej zaraz głowa odpadła i wysypały się trociny.<br>- Tym bardziej jej się należy - odparła beztrosko pani Krysia. - W takim dniu! Czekaj, Irenko, tu może być jeszcze jej kołyska. Kiedyś miała w niej kołdrę i poduszkę.<br>Poczęto szukać kołyski, ale już jej nie było. Małej nie popsuło to jednak szczęścia. Opuściła strych z
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego