Typ tekstu: Książka
Autor: Czeszko Bohdan
Tytuł: Pokolenie
Rok wydania: 1974
Rok powstania: 1951
do okrucieństwa przystawali słysząc jego drążące mury wołanie: "Oj, Żyyyydzi, Żyyyydzi!" Wołał ustami pełnymi zapiekłej piany, kołysząc na boki głową. Oczy miał szeroko rozwarte, jakby odcięto mu powieki.
Pomagał Dawidowi i Ginie. Dawid zarabiał bardzo mało, rysując gęby ludzi siedzących w restauracjach. Widok jego budził odrazę. Ludziom siedzącym nad kupami żarcia nie należy przypominać o głodzie. To wywołuje gniew i źle działa na apetyt.
Rysunki jego nie podobały się. Oczekiwali dobrodusznej karykatury lub bohaterskiego portretu. Spod pióra Dawida ukazywały się twarze prawdziwe, wówczas oni mówili, że są niepodobni, i nie sięgali po banknot. Później nauczył się wycinać na poczekaniu bilety wizytowe
do okrucieństwa przystawali słysząc jego drążące mury wołanie: "Oj, Żyyyydzi, Żyyyydzi!" Wołał ustami pełnymi zapiekłej piany, kołysząc na boki głową. Oczy miał szeroko rozwarte, jakby odcięto mu powieki.<br>Pomagał Dawidowi i Ginie. Dawid zarabiał bardzo mało, rysując gęby ludzi siedzących w restauracjach. Widok jego budził odrazę. Ludziom siedzącym nad kupami żarcia nie należy przypominać o głodzie. To wywołuje gniew i źle działa na apetyt.<br>Rysunki jego nie podobały się. Oczekiwali dobrodusznej karykatury lub bohaterskiego portretu. Spod pióra Dawida ukazywały się twarze prawdziwe, wówczas oni mówili, że są niepodobni, i nie sięgali po banknot. Później nauczył się wycinać na poczekaniu bilety wizytowe
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego