z niego soki. To my, sadzący ryż, hodujący bawełnę i herbatę, jesteśmy, na równi z waszym własnym proletariatem, właściwymi, chociaż pośrednimi twórcami waszej kultury. Do jej skomplikowanego zapachu, trącącego na cały świat potem waszych robotników i chłopów, miesza się zapach potu chińskiego kulisa.<br>Dziś zresztą role nasze się zmieniają. Wasza żarłoczna Europa zdycha jak klacz, która złamała nogę przed ostatnią przeszkodą. Zdycha, nie zdążywszy pożreć wszystkiego, ze zdławionym od zbytniej łapczywości przełykiem. Nie jest to przypadek, że zarazą, która ją dobija, jest dżuma, nasza stara azjatycka znajoma. Azja okazała się niestrawną dla żołądka europejskiego kapitalizmu.<br>Słodko jest patrzeć na śmierć wroga