Nie zawsze trafia pani tam, gdzie trzeba.<br>- Myśli pan, że to tak łatwo po półrocznej przerwie?<br>- Nic nie myślę. Mnie się i tak podoba. Lepsze to niż nic. No, dalej...<br>- Co za jakieś "no, dalej"? Czy to ja dla pana gram?<br>- No dobrze, już dobrze. Patrzcie ją. Obrażona primadonna.<br>- Głupi zarozumialec.<br>Wynika jakaś ogromnie niemądra i niepotrzebna rozmowa, którą pokrywamy niezrozumiałe zażenowanie. Parę osób, miłośników autentycznych, które weszły za mną do kaplicy, protestuje i oburza się:<br><page nr=163> - Patrzcie go, mało mu flirtów na korytarzu, jeszcze teraz musi przeszkadzać. Jak pan nie lubi muzyki, to niech pan idzie gdzie indziej, a nam nie