sądowej. Trzeba jednak pamiętać, że sądy już w tej chwili są nadmiernie obciążone, a procedury sądowe - długotrwałe. Rozpatrzenie przez sądy kilkuset tysięcy spraw reprywatyzacyjnych trwałoby zapewne kilkanaście lat. Procedura administracyjna jest szybsza, tańsza i bardziej wydajna, a sprawy sporne zawsze mogą być poddane rozstrzygnięciu Naczelnego Sądu Administracyjnego.<br><br>Tak więc pewne zasady generalne są wspólne dla obydwu projektów. Jednak jak zwykle diabeł tkwi w szczegółach. Dla wygody czytelników porównanie tych szczegółowych rozwiązań przedstawiono w formie tabeli. Uważna analiza tabeli wskazuje na podstawowy problem, jaki stanie przed Sejmem. Polega on na określeniu źródeł majątku, którym będą pokrywane roszczenia reprywatyzacyjne. W projekcie rządowym ma