Typ tekstu: Książka
Autor: Bojarska Teresa
Tytuł: Świtanie, przemijanie
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1980
wlokły się, głowa ciążyła, ale sen uchodził. Człowiek czuwający czuje się szczególnie samotny, jakby wyzwolony ze świata. Nie spostrzegła, kiedy Wiesław zgasił telewizor, zwykle to jego głos nie dawał jej spać. Ściany w tym domu są takie cienkie. Z sąsiedniego mieszkania sączyła się wciąż radiowa muzyka. Ci ludzie mają zwyczaj zasypiać przy nocnych audycjach. Często radio brzęczy do świtu. Marta zdążyła się już przyzwyczaić, nie zwracać uwagi. Tego dnia jednak, a właściwie nocy, trudno się było wyłączyć, myśląc o TAMTYM. Przecież właśnie przy makulaturze natrafiła jeszcze na świstek z wierszem czy z wynurzeniami Tośka. To wstrząsnęło nią nie mniej niż wiadomość
wlokły się, głowa ciążyła, ale sen uchodził. Człowiek czuwający czuje się szczególnie samotny, jakby wyzwolony ze świata. Nie spostrzegła, kiedy Wiesław zgasił telewizor, zwykle to jego głos nie dawał jej spać. Ściany w tym domu są takie cienkie. Z sąsiedniego mieszkania sączyła się wciąż radiowa muzyka. Ci ludzie mają zwyczaj zasypiać przy nocnych audycjach. Często radio brzęczy do świtu. Marta zdążyła się już przyzwyczaić, nie zwracać uwagi. Tego dnia jednak, a właściwie nocy, trudno się było wyłączyć, myśląc o TAMTYM. Przecież właśnie przy makulaturze natrafiła jeszcze na świstek z wierszem czy z wynurzeniami Tośka. To wstrząsnęło nią nie mniej niż wiadomość
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego