Brzeskiej. W pozostałych szpitalach, które nie spłonęły, praca była nadzwyczaj ciężka. Sytuację pogarszał brak wody, leków, żywności oraz wyczerpanie fizyczne lekarzy. We wspomnieniach lekarzy Szpitala Św. Łazarza zachowała się sylwetka dr Wacława Lilpopa, który przez okres 3 tygodni w dzień i noc pracował, operując rannych. Wyczerpany, słaniając się na nogach, zasypiał opadając na podłogę tuż obok stołu operacyjnego. Wówczas jego żona, pielęgniarka tegoż szpitala, prosiła: "Wacław wstań, uratujesz życie człowiekowi". To była największa i najpiękniejsza idea, którą kierowała się w swojej pracy warszawska Służba Zdrowia.</><br><br><div type="art" sex="f"><au>Janina Kazimierska</><br><tit>WARSZAWSKIE SZKOŁY ZAWODOWE I ICH ROLA W ORGANIZOWANIU TAJNEGO NAUCZANIA (1939-1944)</><br>Wkroczenie wojsk