dzieci szkoda </>- bez przerwy niemal słyszała od kobiet z bloku. <br>Mąż, który dotychczas o projektach pracy Ireny słuchał z życzliwym podziwem, teraz też "zmienił front". <br>Nie myśl w ogóle o tym, nie zawracaj sobie głowy żadną pracą, to nie takie proste jak myślisz. <br>Przychodził teraz do domu późno. Nieogolony, zmęczony, zasypiał nad gazetą, a następnego dnia, po cichu, by dzieci nie obudzić, znów znikał o świcie. Sulika zabierała Irenie dużo czasu, trudno jej było znaleźć nieraz okazję do rozmowy z mężem. Wreszcie któregoś dnia wybuchnął sam: <br>- <who1>Myślisz, że to tylko praca, że odrobisz swoje 8 godzin i jesteś wolna? Jak tak