jakiś owoc, jak się okazuje, granat, który rozkrojony tryska szkarłatnym sokiem; ma cierpki smak...<br>ale nam wszystkim dawno już nie było tak słodko i szczerze dziękujemy Panu Bogu za te dary, które z Jego łaski spożywaliśmy, a potem śpiewamy:<br><br><q>Wszystkie nasze dzienne sprawy,<br>przyjm litośnie, Boże prawy,<br>a gdy będziem zasypiali,<br>niech Cię nawet sen nasz chwali...</><br><br>i mój sen naprawdę chwalił Pana, bo przyśniła mi się Sara, umarła, tak jak moja piękna mama, ale tam, w swoim niebie, modląca się za mnie i błagająca, aby chroniła mnie pamięć moich zmarłych: niezawodna tarcza przeciwko wszelakiemu złu.<br><tit>Wspólnota</><br>To duszne upalne południe