że to źle i owo niedobrze, że tego i tamtego znieść nie sposób... że wielki książę, wódz naczelny, co tu gadać - pies i okrutnik...<br>że ręka świerzbi... że, wiadomo, co swój, to swój, a co Moskal! - juści nie powinowaty, tylko wróg, ciemiężca tego tutaj polskiego i chrześcijańskiego narodu!...<br>Związkowi nie zasypiali sprawy. Agitacja rewolucyjna szerzyła się w obozie a wzniecali ją głównie podchorążowie z belwederskiej szkoły, co, teraz po swoich pułkach i kompaniach rozrzuceni, rozsiewanie nastrojów malkontenckich między żołnierstwem z wielkim przedsięwzięli zapałem. Zwłaszcza gdy w pierwszych dniach sierpnia wieść gruchnęła po Warszawie o rewolucyjnym wybuchu w Paryżu - - jeszcze żwawiej poczęli