zapom nieć, jak się oddycha?<br>Noc za nocą, dzień za dniem, byliśmy przy sobie.<br>Przejechałem pół świata, żebyśmy mogli być razem.<br>Całe inne dobro zostało zapomniane, żebym tylko ją mógł wspominać. A pan każe zapomnieć? Uprzejmie przepraszam!<br>- Ależ to ja! - woła Twardowski. - Ja przepraszam. - Nie ma za co.<br>Próbowałem, zamierzałem zatłuc to ścierwo, stchórzyłem, jak głupi, potem chciałem wykończyć siebie, niestety, odratowali.<br>Jak pan uważa: kogo łatwiej zabić takim nożem? Kogo i jak, siebie czy innych? Siebie czy ją?<br>I oto już pojawia się kolejny rozmówca: dyrektor Antoni.<br>Ssie pustą fajkę.<br>- Uprzejmie przepraszam. Aby nie przeszkadzam? - W żadnej mierze - kryguje się