Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Perspektywy
Nr: 14
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1980
niebezpieczeństwo. Wiemy o tym obaj. Toteż wgapiamy się przed siebie, czy aby z jakichś krzaków nie wyskoczy nagle tłuste prosię, czy pod koła nie wtoczy się pijany.
Niewykluczone, że młodego Rockefellera, który zniknął w tym kraju bez śladu przed paru laty, nie zjedli -jak się sądzi - ludożercy, lecz po prostu zatłuczono go gdzieś na bocznej drodze za śmiertelne potrącenie kosztownej świni; może nie miał przy sobie dość pieniędzy, by się okupić, lub nie wyjął ich dostatecznie szybko (Rockefellerowie nigdy nie spieszyli się z płaceniem), a może próbował uciekać i wytropiła go "wielka gęba" czyli telefon buszu?
W jakiejś osadzie na stromym
niebezpieczeństwo. Wiemy o tym obaj. Toteż wgapiamy się przed siebie, czy aby z jakichś krzaków nie wyskoczy nagle tłuste prosię, czy pod koła nie wtoczy się pijany.<br>Niewykluczone, że młodego Rockefellera, który zniknął w tym kraju bez śladu przed paru laty, nie zjedli -jak się sądzi - ludożercy, lecz po prostu zatłuczono go gdzieś na bocznej drodze za śmiertelne potrącenie kosztownej świni; może nie miał przy sobie dość pieniędzy, by się okupić, lub nie wyjął ich dostatecznie szybko (Rockefellerowie nigdy nie spieszyli się z płaceniem), a może próbował uciekać i wytropiła go "wielka gęba" czyli telefon buszu?<br>W jakiejś osadzie na stromym
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego