Typ tekstu: Książka
Autor: Kuncewiczowa Maria
Tytuł: Cudzoziemka
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1936
grzbiet... Róża patrzyła na Władysia. Nikt nic nie mówił. Nozdrza Róży falowały, zmrużyła rzęsy, nie poruszała się wcale... Adam chrząknął, zakrzątał się: "prosimy, prosimy". Żyły miał nabrzmiałe na skroniach, gorliwie wysunął krzesła. Jadwiga mówiła później mężowi, że nie tylko musiała przymknąć oczy, ale i że płucom zabrakło oddechu, i serce zatłukło się bezsilnie: tak ostry był ten klimat. Obejrzała się za Władysiem - czy ją będzie ratował. Ale Władysia już przy niej nie było, szedł ku matce. Róża czekała bez słowa. Ukląkł przy niej, położył głowę na jej kolanach. Jeszcze przez chwilę milczeli; wreszcie Władyś porwał się z klęczek, mówiąc:
- Mamo, to Jadwiga
grzbiet... Róża patrzyła na Władysia. Nikt nic nie mówił. Nozdrza Róży falowały, zmrużyła rzęsy, nie poruszała się wcale... Adam chrząknął, zakrzątał się: "prosimy, prosimy". Żyły miał nabrzmiałe na skroniach, gorliwie wysunął krzesła. Jadwiga mówiła później mężowi, że nie tylko musiała przymknąć oczy, ale i że płucom zabrakło oddechu, i serce zatłukło się bezsilnie: tak ostry był ten klimat. Obejrzała się za Władysiem - czy ją będzie ratował. Ale Władysia już przy niej nie było, szedł ku matce. Róża czekała bez słowa. Ukląkł przy niej, położył głowę na jej kolanach. Jeszcze przez chwilę milczeli; wreszcie Władyś porwał się z klęczek, mówiąc: <br>- Mamo, to Jadwiga
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego