bramki, zaznaczonej flamastrem na brzegu biurka. Jeśli przyłapie was szef, możecie zgodnie z prawdą twierdzić, że właśnie zrobiliście porządek na biurkach.<br><br><tit>Pif, paf!</><br><br>Grę w statki (regionalnie: okręty) znasz z lekcji religii: kratkowany papier, morze (10 x 10 kratek) oznaczone poziomo cyframi i pionowo literami, "okręty" i strzały. Kto prędzej zatopi wszystkie okręty rywala - wygrywa. Aby uatrakcyjnić zabawę, wytrawni gracze stosują strzelanie seriami po trzy, "łamią" okręty, stykają je ze sobą lub - dla hecy - w ogóle nie rysują swoich jednostek. Może to drobne oszustwo, ale zgodne ze strategią działania niemal każdej kapitalistycznej firmy, która chce zrobić klienta w konia. Wtedy wygrana