Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 02.07
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
Doświadczenie i Przyszłość, wreszcie zaangażowanie w Solidarność, internowanie, konspira, ponowne aresztowanie... wreszcie ten rok 1989, laska marszałkowska, trzy stuknięcia w podłogę. Już było. Ale zapomnieliśmy o tej brodzie, którą Jerzy Janicki nazywał "senatorską". I znowu sarmackie portrety.

Małachowski brał ojczyznę na serio. Byłoby to stwierdzenie laurkowe i płaskie, gdyby nie zawarta w nim obolałość. Nie był bowiem skłonny do poddawania się legendom. Rozumiał na przykład dotkliwie, że Rzeczpospolita międzywojenna miała ciężkie grzechy na sumieniu i wiele upodliła zasad. Choć ryzykował dla niego wszystko, nie idealizował też Państwa Podziemnego. I przeciwnie, przy całej postawie protestu nie opluwał ze szczętem Polski Ludowej. Chciał
Doświadczenie i Przyszłość, wreszcie zaangażowanie w Solidarność, internowanie, konspira, ponowne aresztowanie... wreszcie ten rok 1989, laska marszałkowska, trzy stuknięcia w podłogę. Już było. Ale zapomnieliśmy o tej brodzie, którą Jerzy Janicki nazywał "senatorską". I znowu sarmackie portrety.<br><br>Małachowski brał ojczyznę na serio. Byłoby to stwierdzenie laurkowe i płaskie, gdyby nie zawarta w nim obolałość. Nie był bowiem skłonny do poddawania się legendom. Rozumiał na przykład dotkliwie, że Rzeczpospolita międzywojenna miała ciężkie grzechy na sumieniu i wiele upodliła zasad. Choć ryzykował dla niego wszystko, nie idealizował też Państwa Podziemnego. I przeciwnie, przy całej postawie protestu nie opluwał ze szczętem Polski Ludowej. Chciał
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego