ty! - darł się, wywijając nad nią nożem.<br> Jego oddech cuchnął wódką i zgnilizną. Usta wypełniały czarne od nikotyny pieńki.<br> Za chwilę zwymiotuję - pomyślała.<br> Usiłowała drapać, gryźć, bić. Drugi chłop zarechotał donośnie. Nagle ten, który oślepił cielaczka, a teraz usiłował cię przytrzymać, podniósł cię błyskawicznie za marynarski kołnierz nowej sukienki i zawiesił na kołku obok wykrwawiających się świń. Iw zdrętwiała z przerażenia.<br> - Uspokój się, gówniaro! - mówił chłop. - Lubisz jeść cielęcinkę, no, to już wiesz, jak się tę cielęcinkę obrabia.<br> - Puść ją! - rozkazał drugi. - To jacyś krewniacy pana, będzie awantura.<br> Nie słyszałaś już tej rozmowy. Zwisałaś omdlała na ścianie wśród świń, nad kałużami