Typ tekstu: Książka
Autor: Kruczkowski Leon
Tytuł: Kordian i cham
Rok wydania: 1979
Rok powstania: 1932
przed innych się nie kwapi, siedzenia nie obiera, juści każdy stoi wespół z drugimi, gdzie ta stanął, a w ciżbie, w tłoku, w duszności pospólnej... Wierzcie mi, widok to rzewny i miły dla oka boskiego - widok tej waszej prostoty, skromności poczciwej i małego o sobie mniemania?
Tu ksiądz Bończa, glos zawiesiwszy umiejętnie, milcząco a długo spoglądał po twarzach znieruchomiałej u jego stóp ciżby; rzekłbyś, umacniał się przez to w przekonaniu o trafności słów swoich, dopiero co wyrzeczonych.
I dopiero po chwili, jakby powściągając myśl zbyt pochopną, uniósł przed się wysoko dłoń prawą z wyprostowanym palcem wskazującym i potrząsając nią w powietrzu
przed innych się nie kwapi, siedzenia nie obiera, juści każdy stoi wespół z drugimi, gdzie ta stanął, a w ciżbie, w tłoku, w duszności pospólnej... Wierzcie mi, widok to rzewny i miły dla oka boskiego - widok tej waszej prostoty, skromności poczciwej i małego o sobie mniemania?<br>Tu ksiądz Bończa, glos zawiesiwszy umiejętnie, milcząco a długo spoglądał po twarzach znieruchomiałej u jego stóp ciżby; rzekłbyś, umacniał się przez to w przekonaniu o trafności słów swoich, dopiero co wyrzeczonych.<br>&lt;page nr=137&gt; I dopiero po chwili, jakby powściągając myśl zbyt pochopną, uniósł przed się wysoko dłoń prawą z wyprostowanym palcem wskazującym i potrząsając nią w powietrzu
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego