Typ tekstu: Książka
Autor: Białołęcka Ewa
Tytuł: Tkacz iluzji
Rok wydania: 2004
Rok powstania: 1997
sobie krzywdę? W powietrzu unosił się zapach więzienia - potu, uryny, wymiotów i podłego jedzenia. Pomyślałem, że wkrótce Nocny Śpiewak opuści to miejsce. Może już tej nocy zabierzemy go stąd.

Przyszło jednak czekać. Grzywa okazywał irytującą wstrzemięźliwość. Dopiero dyskretne zabiegi uwodzicielskiej Róży sprawiły, że umówił ją na wieczór. W grupie spiskowców zawrzało. Nadszedł czas wprowadzenia w życie naszego skomplikowanego planu.
Od trzech już dni trwało segregowanie i pakowanie rękopisów z tajnej biblioteki. Koniec z pogardą odłożył wszelkie rejestry brudnych rachunków Kręgu dotyczących nagłego wygasania całych rodów, broni dostarczanej krajom leżących między nami a Northlandem, handlu dziećmi i równie brzydkich spraw. Wybraliśmy najcenniejsze
sobie krzywdę? W powietrzu unosił się zapach więzienia - potu, uryny, wymiotów i podłego jedzenia. Pomyślałem, że wkrótce Nocny Śpiewak opuści to miejsce. Może już tej nocy zabierzemy go stąd.<br><br>Przyszło jednak czekać. Grzywa okazywał irytującą wstrzemięźliwość. Dopiero dyskretne zabiegi uwodzicielskiej Róży sprawiły, że umówił ją na wieczór. W grupie spiskowców zawrzało. Nadszedł czas wprowadzenia w życie naszego skomplikowanego planu. <br>Od trzech już dni trwało segregowanie i pakowanie rękopisów z tajnej biblioteki. Koniec z pogardą odłożył wszelkie rejestry brudnych rachunków Kręgu dotyczących nagłego wygasania całych rodów, broni dostarczanej krajom leżących między nami a Northlandem, handlu dziećmi i równie brzydkich spraw. Wybraliśmy najcenniejsze
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego