szczerze Pawlak, zgarniając z włosów syna resztki makaronu.<br> W tej samej chwili, po drugiej stronie płotu, karcił Kargul Jadźkę na<br>oczach całej rodziny.<br> - Ot, <orig>wyczupirzyła</> <orig>sia</>, w cudactwa przebrawszy, jakieś durackie tańce<br>przy niemieckiej muzyce wyczynia. A może ty chcesz tego chabazia,<br>Witię, na pokuszenie wodzić? Ty sobie raz na zawsze zakonotuj, że ani<br>my nigdy na ich stronę <orig reg="płotu">płota</> nie przejdziemy, ani ich noga tu postać<br>nie ma prawa!<br> Kazał Jadźce suknię zdjąć i już zamierzał ją porwać na strzępy, kiedy<br>Aniela wyrwała mu ją w ostatniej chwili z rąk.<br> - Władyś, taż przecie przyjdzie kiedyś czas, <orig>żeb'</> zamiast pogrzebów<br>wesele