Typ tekstu: Książka
Autor: Newerly Igor
Tytuł: Pamiątka z Celulozy
Rok wydania: 1973
Rok powstania: 1952
się mogła dla nich, ale żeby serce okazać jakąś tkliwością, słowem czułym - nie, tego się wstydziła czy nie umiała.
Kiedy wszystko już obejrzeli razem z Żebrem, który najgłośniej wyrażał swój podziw, Weronka zapytała, gdzie tu można co kupić, bo nic nie ma na kolację.
- A poleć, synu, do Sosnowskiego. Chleba zawsze można u niego dostać, i śledzia, i baleronu. No i wódki przynieś, bez tego dziś nie wypada...
W niespełna dwadzieścia minut wrócił Szczęsny od Sosnowskiego i w ciemnej sieni wyrżnął z rozpędu piersią w koński zad. Wojciech Żebro z ojcem, jak się okazało, zdążyli wyprząc konia i zdjąć dwa koła
się mogła dla nich, ale żeby serce okazać jakąś tkliwością, słowem czułym - nie, tego się wstydziła czy nie umiała.<br>Kiedy wszystko już obejrzeli razem z Żebrem, który najgłośniej wyrażał swój podziw, Weronka zapytała, gdzie tu można co kupić, bo nic nie ma na kolację.<br>- A poleć, synu, do Sosnowskiego. Chleba zawsze można u niego dostać, i śledzia, i baleronu. No i wódki przynieś, bez tego dziś nie wypada...<br>W niespełna dwadzieścia minut wrócił Szczęsny od Sosnowskiego i w ciemnej sieni wyrżnął z rozpędu piersią w koński zad. Wojciech Żebro z ojcem, jak się okazało, zdążyli wyprząc konia i zdjąć dwa koła
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego