Typ tekstu: Książka
Autor: Brzechwa Jan
Tytuł: Liryka mojego życia
Lata powstania: 1921-1969
kraj wspomnień. Dobrze mi jest tam.
Wybrałem sobie jedną strunę,
I jednym palcem na niej gram.
Już męskich rymów się nie lękam
- W najlepszym ziarnie nie brak plew -
I prosta moje jest piosenka,
Jak bywa prosty ptaków śpiew.

Być może z czasem recenzenci
W tym poemacie wytkną mi,
Że mnie zbyt lichy słownik nęci,
I że mój wiersz banalnie brzmi.
Ja wiem. Bywają liche słowa,
Lecz ty, kochana, przyznać chciej,
Że tak jest piękna polska mowa,
Jakby tych słów nie było w niej.

Tylko ta mowa, tylko ona
Przy życiu trzyma jeszcze mnie,
I noc żałobnie zamyślona,
Gdy o wolności nocą
kraj wspomnień. Dobrze mi jest tam.<br>Wybrałem sobie jedną strunę,<br> I jednym palcem na niej gram.<br>Już męskich rymów się nie lękam<br> - W najlepszym ziarnie nie brak plew -<br>I prosta moje jest piosenka,<br> Jak bywa prosty ptaków śpiew.<br><br>Być może z czasem recenzenci<br> W tym poemacie wytkną mi,<br>Że mnie zbyt lichy słownik nęci,<br> I że mój wiersz banalnie brzmi.<br>Ja wiem. Bywają liche słowa,<br> Lecz ty, kochana, przyznać chciej,<br>Że tak jest piękna polska mowa,<br> Jakby tych słów nie było w niej.<br><br>Tylko ta mowa, tylko ona<br> Przy życiu trzyma jeszcze mnie,<br>I noc żałobnie zamyślona,<br> Gdy o wolności nocą
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego