Typ tekstu: Książka
Autor: Czeszko Bohdan
Tytuł: Pokolenie
Rok wydania: 1974
Rok powstania: 1951
To przyjdzie wiosną, gdzieś w kwietniu, jak sądzę, znając organizm twojego ojca jak swój własny. Dlatego mówię ci teraz, bo jesteś mężczyzną i potrafisz się do tego ustosunkować.
Spadnie na twoją głowę wiele nowych trosk, których wagę pomnożyła wojna. Pomogę tobie i Magdzie, tak jak to potrafię.
Nigdy nie byłem zbyt zaradny, co jest zresztą sprzeczne z moim zawodem.
Opuścili Rynek i szli ponad fosą do ulicy Podwale. Konstanty mamrotał : - Nie wierzy się w śmierć. Pokłady ludzkiego życia zaległy w tych murach. Fałszywa historia, jaką karmiono cię w gimnazjum, wytwarzała w twoim mózgu wyobrażenie o Starym Mieście jako o kolorowym, sielskim
To przyjdzie wiosną, gdzieś w kwietniu, jak sądzę, znając organizm twojego ojca jak swój własny. Dlatego mówię ci teraz, bo jesteś mężczyzną i potrafisz się do tego ustosunkować.<br>Spadnie na twoją głowę wiele nowych trosk, których wagę pomnożyła wojna. Pomogę tobie i Magdzie, tak jak to potrafię.<br>Nigdy nie byłem zbyt zaradny, co jest zresztą sprzeczne z moim zawodem.<br>Opuścili Rynek i szli ponad fosą do ulicy Podwale. Konstanty mamrotał : - Nie wierzy się w śmierć. Pokłady ludzkiego życia zaległy w tych murach. Fałszywa historia, jaką karmiono cię w gimnazjum, wytwarzała w twoim mózgu wyobrażenie o Starym Mieście jako o kolorowym, sielskim
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego