Typ tekstu: Książka
Autor: Pinkwart Maciej
Tytuł: Dziewczyna z Ipanemy
Rok: 2003
a pan, jako jej zwierzchnik - upomnienie.
Rozłożyłem ręce i próbowałem obrócić sprawę w żart:
- Wie pan, jacy są artyści! A poza tym - co ja mogę kazać lub zabronić własnej żonie?
Poczucia humoru nie miał za grosz.
- Ja panu za to płacę! Nagana i upomnienie. A skoro pan nie umie jej zdyscyplinować - proszę mi ją tu przysłać!
O to jej właśnie chodziło. Nazajutrz przyszła, też nie punktualnie i weszła nie pytana do gabinetu:
- Bardzo się cieszę, że chce się pan ze mną spotkać! Już tak długo pana o to proszę!
Zamurowało go. To przecież on ją wzywał na dywanik, a ona się
a pan, jako jej zwierzchnik - upomnienie.<br>Rozłożyłem ręce i próbowałem obrócić sprawę w żart:<br>- Wie pan, jacy są artyści! A poza tym - co ja mogę kazać lub zabronić własnej żonie?<br>Poczucia humoru nie miał za grosz.<br>- Ja panu za to płacę! Nagana i upomnienie. A skoro pan nie umie jej zdyscyplinować - proszę mi ją tu przysłać!<br>O to jej właśnie chodziło. Nazajutrz przyszła, też nie punktualnie i weszła nie pytana do gabinetu:<br>- Bardzo się cieszę, że chce się pan ze mną spotkać! Już tak długo pana o to proszę!<br>Zamurowało go. To przecież on ją wzywał na dywanik, a ona się
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego