Typ tekstu: Książka
Autor: Jasieński Bruno
Tytuł: Palę Paryż
Rok wydania: 1974
Rok powstania: 1929
Rosyjskiego. Wiesz już teraz, gdzie?
Chory przymknął oczy, widocznie zbierając myśli. Po długiej pauzie zapytał cicho, z wyrazem śmiertelnego znużenia:
- Czego ode mnie chcecie? Jestem zadżumiony. - To, bratku, nie ma tu nic do rzeczy. Myślicie, że jakeście zadżumieni, to już nie ma na was sprawiedliwości, rzezimieszki. Figa! Potańcujesz, bratku, jeszcze ździebko, nim cię wypuścimy furtką na tamten świat. Nie będziesz odpowiadał na pytania - kolbą w zęby. Nie chcesz wędrować do Lenina z pokiereszowaną mordą - odpowiadaj grzecznie i do rzeczy. Zrozumiano?
Chory patrzył na Sołomina w milczeniu. - Jak się nazywasz?
- Sołomin.
- Żarty zachciało ci się, bratku, stroić! Czemu nie, podowcipkuj. Ja ci
Rosyjskiego. Wiesz już teraz, gdzie?<br>Chory przymknął oczy, widocznie zbierając myśli. Po długiej pauzie zapytał cicho, z wyrazem śmiertelnego znużenia:<br>- Czego ode mnie chcecie? Jestem zadżumiony. - To, bratku, nie ma tu nic do rzeczy. Myślicie, że jakeście zadżumieni, to już nie ma na was sprawiedliwości, rzezimieszki. Figa! Potańcujesz, bratku, jeszcze ździebko, nim cię wypuścimy furtką na tamten świat. Nie będziesz odpowiadał na pytania - kolbą w zęby. Nie chcesz wędrować do Lenina z pokiereszowaną mordą - odpowiadaj grzecznie i do rzeczy. Zrozumiano?<br>Chory patrzył na Sołomina w milczeniu. - Jak się nazywasz?<br>- Sołomin.<br>- Żarty zachciało ci się, bratku, stroić! Czemu nie, podowcipkuj. Ja ci
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego