Typ tekstu: Książka
Autor: Filar Alfons
Tytuł: Śladami tatrzańskich kurierów
Rok: 1995
odezwał się Marusarz
i podniósł z podłogi materac. Odwrócił się. W tym czasie
zobaczył otwierające się drzwi od drugiego pokoju. Zajrzał
komendant i poprosił do siebie jednego z żołnierzy. Ten
natychmiast wykonał polecenie. Drugi z żołnierzy usiadł przy
biurku i zapalał papierosa.
- "Teraz!!!" - Staszek błyskawicznie podjął decyzję.
Z całych sił zdzielił materacem po głowie wartownika. Zrobił
jeszcze dwa-trzy kroki i jak wyrzucony sprężyną skoczył
w okno. Z wyciągniętymi do przodu ramionami trafił w środek
szyby. Szkło poraniło mu głowę i ramiona, z czego oczywiście
w tym momencie nie zdawał sobie sprawy. Poczuł natomiast
silne uderzenie w nogi w chwili, gdy
odezwał się Marusarz<br>i podniósł z podłogi materac. Odwrócił się. W tym czasie<br>zobaczył otwierające się drzwi od drugiego pokoju. Zajrzał<br>komendant i poprosił do siebie jednego z żołnierzy. Ten<br>natychmiast wykonał polecenie. Drugi z żołnierzy usiadł przy<br>biurku i zapalał papierosa.<br> - "Teraz!!!" - Staszek błyskawicznie podjął decyzję.<br>Z całych sił zdzielił materacem po głowie wartownika. Zrobił<br>jeszcze dwa-trzy kroki i jak wyrzucony sprężyną skoczył<br>w okno. Z wyciągniętymi do przodu ramionami trafił w środek<br>szyby. Szkło poraniło mu głowę i ramiona, z czego oczywiście<br>w tym momencie nie zdawał sobie sprawy. Poczuł natomiast<br>silne uderzenie w nogi w chwili, gdy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego