paniki. Potem, tam, na Sycylii, przyszłam do siebie i zaczęłam się dziwić, jak i czego w ogóle mogłam się bać. To ten klimat tak działa, wiesz, dolce vita w nieróbstwie. Potem się okazało, że powinnam się wyłącznie bać, no więc zaczęłam na nowo. A do tego cholera mnie bierze taka, że aż grzmi, bo właściwie nie widzę rozwiązania i trochę mam tego dosyć.<br>- I ciągle chodzi o to, że wiesz za dużo?<br>- Właśnie. Nie mogę się tego pozbyć. Szukają mnie, żeby to ze mnie wyciągnąć, ale jak wyciągną, to mi łeb ukręcą. W kółko to samo.<br>Skinął głową i mliczał przez chwilę