Typ tekstu: Książka
Autor: Brzechwa Jan
Tytuł: Baśnie i poematy
Lata powstania: 1945-1948
I gdy wszyscy się zebrali,
Rzekł: - Nie może być tak dalej!


VI

Czeka wszystkich nas zagłada
I jest na to jedna rada:
Złapmy lisa lub zastrzelmy -
Dość już rządów tego szelmy,
Tego lisa Witalisa,
Który soki z nas wysysa!

Padły słowa: - Racja! Brawo!
- Lis Witalis gwałci prawo!
- Zniszczył wszystkich nas ze szczętem!
- Precz! Precz z takim prezydentem!
I uchwalił wiec zwierzęcy,
Że nie ścierpi tego więcej,
Że lis broił co niemiara,
Więc go musi spotkać kara.

Lis tymczasem do lusterka
Niespokojnym okiem zerka;
Nagle widzi - co to? Rysa!
Strach obleciał Witalisa.
A tu rysa rośnie, rośnie,
Załamuje się ukośnie
I lusterko całe
I gdy wszyscy się zebrali,<br>Rzekł: - Nie może być tak dalej!<br><br><br>VI<br><br>Czeka wszystkich nas zagłada<br>I jest na to jedna rada:<br>Złapmy lisa lub zastrzelmy -<br>Dość już rządów tego szelmy,<br>Tego lisa Witalisa,<br>Który soki z nas wysysa!<br><br>Padły słowa: - Racja! Brawo!<br>- Lis Witalis gwałci prawo!<br>- Zniszczył wszystkich nas ze szczętem!<br>- Precz! Precz z takim prezydentem!<br>I uchwalił wiec zwierzęcy,<br>Że nie ścierpi tego więcej,<br>Że lis broił co niemiara,<br>Więc go musi spotkać kara.<br><br>Lis tymczasem do lusterka<br>Niespokojnym okiem zerka;<br>Nagle widzi - co to? Rysa!<br>Strach obleciał Witalisa.<br>A tu rysa rośnie, rośnie,<br>Załamuje się ukośnie<br>I lusterko całe
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego