łatwo się zniechęcam, stresuję, załamują mnie nieudane treningi. Wtedy rzucam wszystko w kąt, odchodzę. W takich momentach potrzebna jest mocna psychika, dzięki której mogę wrócić po kilku chwilach, ochłonąć i zrozumieć, że na tym nie kończy się życie. Przyznaję, że jest mi ciężko.<br>COSMO: Jednak na olimpiadzie nie wyglądałaś na zestresowaną i stremowaną.<br>A.W.: Na szczęście w Sydney nie czuło się atmosfery olimpiady. Wszystko odbywało się jak na normalnych zawodach, tylko może trochę ważniejszych, bo takich, które odbywają się raz na cztery lata. Na pomoście byłam bardzo spokojna. Obserwowałam, ile podnosiła moja konkurentka Chinka Ding Maiyuan. Musiałam zachować spokój, szczególnie