Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Życie
Nr: 19.01
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
parlamencie.
- Wsadziliśmy 460 numerów do kopert i wysłaliśmy do Sejmu, by każdy poseł dostał pismo do swojej skrytki - mówi Kaźmierczak. - Do kopert włożyliśmy też grudniowy numer "Hustlera", który akurat się ukazał i mieliśmy go pod ręką.
Kaźmierczak twierdzi, że Kancelaria Sejmu odmówiła pomocy w kolportowaniu kopert.
- Powiedzieli, że potrzebna jest zgoda marszałka Sejmu Macieja Płażyńskiego - tłumaczy Kaźmierczak. - Na szczęście wpadliśmy na pomysł, żeby przesłać koperty do klubów parlamentarnych.
Kaźmierczak z pracownikami posegregowali koperty według przynależności adresatów i dostarczył paczki do sekretariatów. Kiedy następnego dnia posłowie otworzyli skrytki, wybuchła afera, bo właśnie w tym dniu miała się odbyć w Sejmie dyskusja o
parlamencie. <br>- Wsadziliśmy 460 numerów do kopert i wysłaliśmy do Sejmu, by każdy poseł dostał pismo do swojej skrytki - mówi Kaźmierczak. - Do kopert włożyliśmy też grudniowy numer "Hustlera", który akurat się ukazał i mieliśmy go pod ręką. <br>Kaźmierczak twierdzi, że Kancelaria Sejmu odmówiła pomocy w kolportowaniu kopert. <br>- Powiedzieli, że potrzebna jest zgoda marszałka Sejmu Macieja Płażyńskiego - tłumaczy Kaźmierczak. - Na szczęście wpadliśmy na pomysł, żeby przesłać koperty do klubów parlamentarnych. <br>Kaźmierczak z pracownikami posegregowali koperty według przynależności adresatów i dostarczył paczki do sekretariatów. Kiedy następnego dnia posłowie otworzyli skrytki, wybuchła afera, bo właśnie w tym dniu miała się odbyć w Sejmie dyskusja o
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego