Takie są dzieje. I taka jest księga<br>Wzgórz wirujących w sennych czasokręgach,<br>Wąwozów zmiennych, które noc rozwiera,<br>A dzień znów grąży w kopalnianych erach.<br>Takie są dzieje na nasze nadzieje,<br>Nim kropla spadnie, zanim wiatr przewieje...<br><br>zima 1964</><br><br><div type="poem" sex="m"><tit>Nie było lata<br>(1969)</><br><br><br><br><br>* * *<br>Nie było lata. Jesień szła od wiosny<br>Jak ziąb - od wody, jak od dzwonu kręgi.<br>Dnia piętnastego Burns pozbierał wiosła,<br>Zaszedł nad morze,<br>Zawrócił do karczmy.<br><br>W karczmie odnalazł płomień, knot i łoju<br>Wysoką wieżę - u szczytu szczerbioną.<br>Płonącej wieży strzegła wyżla głowa,<br>Zakola dymu wciekały w jej chrapy.<br>Zaś obok głowy ustawiono dzban,<br>Zaś obok dzbanu rozkruszono chleb