Typ tekstu: Książka
Autor: Górska Halina
Tytuł: Druga brama
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1935
rozwieszona na wieszaku
miała jakiś dziwny, na pół tylko martwy wygląd.


Na podłodze bielała porzucona Jasia.

Jej wciągnięte rączki zdawały się kogoś bezradnie
wzywać, a całe biedne, dziecinne ciałko wydawało
się skostniałe z zimna.

Cicho zsunęłam się z łóżka, podniosłam
ją i wśliznęłam się wraz z nią pod kołdrę.
Była zimna jak lód. Przytuliłam ją mocno do siebie - i wydawało
mi się, że jej ciało rozgrzewa się powoli i że
ona także przytula się do mnie.

Usnęłam.



11."Hop! Moja duża córeczka!"

W jakiś dziwny i niewytłumaczalny sposób Jasia stała
się teraz częścią mojej mamy. Wystarczyło wetknąć
nos w mięciutką wełnę
rozwieszona na wieszaku <br>miała jakiś dziwny, na pół tylko martwy wygląd. <br><br><br>Na podłodze bielała porzucona Jasia. <br><br>Jej wciągnięte rączki zdawały się kogoś bezradnie <br>wzywać, a całe biedne, dziecinne ciałko wydawało <br>się skostniałe z zimna. <br><br>Cicho zsunęłam się z łóżka, podniosłam <br>ją i wśliznęłam się wraz z nią pod kołdrę. <br>Była zimna jak lód. Przytuliłam ją mocno do siebie - i wydawało <br>mi się, że jej ciało rozgrzewa się powoli i że <br>ona także przytula się do mnie. <br><br>Usnęłam. <br><br><br><br>11.&lt;tit&gt;"Hop! Moja duża córeczka!"&lt;/&gt;<br><br>W jakiś dziwny i niewytłumaczalny sposób Jasia stała <br>się teraz częścią mojej mamy. Wystarczyło wetknąć <br>nos w mięciutką wełnę
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego