Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 7
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
zdejmowanie z siebie naszych ciuchów. Wieeelkim... Może nie takim znowu wielkim w sensie metrycznym, ale, mówiąc bez ogródek oczywiście, sprawa stanęła na ostrzu noża. Gdy już prawie nic nie dało się zrobić, Rudolfus H.L. i ja niemal jednogłośnie podjęliśmy szybką męską decyzję: do wody!!! Woda była na szczęście wystarczająco zimna, by położyć krzyżyk na nasz problem, ponieważ ta sprawa kładła cień na nasze morale, mówiąc bez ogródek.
Mijały minuty i wciąż brakowało nam odpowiedzi na pytanie: jak wyjść z tego impasu. W końcu w naszych biednych głowach pojawił się kolejny typowo męski i heroiczny pomysł. Należy bohatersko wyjść z wody
zdejmowanie z siebie naszych ciuchów. Wieeelkim... Może nie takim znowu wielkim w sensie metrycznym, ale, mówiąc bez ogródek oczywiście, sprawa stanęła na ostrzu noża. Gdy już prawie nic nie dało się zrobić, Rudolfus H.L. i ja niemal jednogłośnie podjęliśmy szybką męską decyzję: do wody!!! Woda była na szczęście wystarczająco zimna, by położyć krzyżyk na nasz problem, ponieważ ta sprawa kładła cień na nasze morale, mówiąc bez ogródek. <br>Mijały minuty i wciąż brakowało nam odpowiedzi na pytanie: jak wyjść z tego impasu. W końcu w naszych biednych głowach pojawił się kolejny typowo męski i heroiczny pomysł. Należy bohatersko wyjść z wody
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego