Typ tekstu: Książka
Autor: Jagiełło Michał
Tytuł: Wołanie w górach
Rok: 1999
się do zasadniczego transportu rannego od góry, a E. Strzeboński - od dołu.
O godz. 21.00 rozpoczyna się akcja ratunkowa. Ratownik Józef Uznański zabiera ze sobą śpiwór, leki i jedzenie i wchodzi w ścianę: mimo ulewy dochodzi do rannego, zaopatruje go, podaje mu ciepły napój, leki i pożywienie, otula przed zimnem i zabezpiecza. Po czym ubezpieczył samego siebie i pozostał przy rannym. Nie zdołał już dotrzeć do rannego następny goprowiec - Krzysztof Mossakowski; całą noc przestał na niewygodnym stopniu w strugach wody, z nieba lały się bowiem dosłownie kaskady. Dopiero rano przestało padać i po założeniu stanowiska zjazdowego J. Uznański w 100
się do zasadniczego transportu rannego od góry, a E. Strzeboński - od dołu.<br>O godz. 21.00 rozpoczyna się akcja ratunkowa. Ratownik Józef Uznański zabiera ze sobą śpiwór, leki i jedzenie i wchodzi w ścianę: mimo ulewy dochodzi do rannego, zaopatruje go, podaje mu ciepły napój, leki i pożywienie, otula przed zimnem i zabezpiecza. Po czym ubezpieczył samego siebie i pozostał przy rannym. Nie zdołał już dotrzeć do rannego następny goprowiec - Krzysztof Mossakowski; całą noc przestał na niewygodnym stopniu w strugach wody, z nieba lały się bowiem dosłownie kaskady. Dopiero rano przestało padać i po założeniu stanowiska zjazdowego J. Uznański w 100
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego