Typ tekstu: Książka
Autor: Choromański Michał
Tytuł: Zazdrość i medycyna
Rok wydania: 1979
Rok powstania: 1933
prawej ręce, potem oparł ją na lewej i patrzył na Widmara nieruchomo wyblakłymi, łzawiącymi się oczami. Wzrok ten, zupełnie niedorzeczny, sprawił Widmarowi wyraźną przykrość. Był przeczulony i podejrzewał każdego, nawet biedaka krawca, że nim pogardza.
- Dlaczego pan tak prędko się zestarzał? - zapytał ni stąd, ni zowąd. Zrobiło mu się jakoś zimno i czuł instynktowny wstręt do tej zasuszonej twarzy. Dlatego może po raz pierwszy powiedział do Golda: "pan". - Niech pan spojrzy na mnie. Jesteśmy prawdopodobnie w jednym wieku, ale niech pan zobaczy, jak ja się trzymam. Co prawda mam tylko pięćdziesiąt pięć lat. A pan?
- Mam trzydzieści osiem - odpowiedział krawiec
- Co
prawej ręce, potem oparł ją na lewej i patrzył na Widmara nieruchomo wyblakłymi, łzawiącymi się oczami. Wzrok ten, zupełnie niedorzeczny, sprawił Widmarowi wyraźną przykrość. Był przeczulony i podejrzewał każdego, nawet biedaka krawca, że nim pogardza.<br>- Dlaczego pan tak prędko się zestarzał? - zapytał ni stąd, ni zowąd. Zrobiło mu się jakoś zimno i czuł instynktowny wstręt do tej zasuszonej twarzy. Dlatego może po raz pierwszy powiedział do Golda: "pan". - Niech pan spojrzy na mnie. Jesteśmy prawdopodobnie w jednym wieku, ale niech pan zobaczy, jak ja się trzymam. Co prawda mam tylko pięćdziesiąt pięć lat. A pan?<br>- Mam trzydzieści osiem - odpowiedział krawiec<br>- Co
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego