Typ tekstu: Książka
Autor: Artur Baniewicz
Tytuł: Drzymalski przeciw Rzeczpospolitej
Rok: 2004
kraju koło trzech kilometrów. Czyli, idąc od Bugu ku Odrze, mamy dwieście takich dróg. To nam daje teoretycznie osiemdziesiąt procent szczelności.
Woskowicz potrzebował chwili, by przezwyciężyć odrętwienie twarzy.
- To całkiem niezły wynik - rzucił lodowatym tonem.
- Tyle że teoretyczny. Bo trzyosobowy patrol facet pokroju Drzymalskiego zdmuchnie w półtorej sekundy, jeśli się źle ustawią. Może go też ominąć, jeśli zdecyduje się na motocykl i te trakty komunikacyjne, które nie mieszczą się w definicji drogi. Mamy godzinę siódmą. Zostało siedemnaście godzin czwartku. Trochę za długo dla jednej zmiany czuwającej. Śmiem podejrzewać, że z naszej trójki będzie czuwał po południu nie więcej niż jeden. Pogoda
kraju koło trzech kilometrów. Czyli, idąc od Bugu ku Odrze, mamy dwieście takich dróg. To nam daje teoretycznie osiemdziesiąt procent szczelności.<br>Woskowicz potrzebował chwili, by przezwyciężyć odrętwienie twarzy.<br>- To całkiem niezły wynik - rzucił lodowatym tonem.<br>- Tyle że teoretyczny. Bo trzyosobowy patrol facet pokroju Drzymalskiego zdmuchnie w półtorej sekundy, jeśli się źle ustawią. Może go też ominąć, jeśli zdecyduje się na motocykl i te trakty komunikacyjne, które nie mieszczą się w definicji drogi. Mamy godzinę siódmą. Zostało siedemnaście godzin czwartku. Trochę za długo dla jednej zmiany czuwającej. Śmiem podejrzewać, że z naszej trójki będzie czuwał po południu nie więcej niż jeden. Pogoda
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego