Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 6
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
Everestu i profesor Fuchs dotarli na biegun południowy. Jednak "śnieżny kot" do tego typu deptania się nie nadawał.
Latem, przyglądając się pracy siewnika, nagle mnie olśniło. Kilka dni później odwiedziłem fabrykę siewników w Krakowie, gdzie w drodze wyjątku sprzedano mi cztery półtorametrowej średnicy koła ze szprychami. W Ośrodku mieliśmy mechanika "złotą rączkę". Kiedy inni pracowali, on myślał i miał zawsze nienagannie czysty kombinezon. Często też chodził w jasnych rękawiczkach, co wyprowadzało z równowagi jego bezpośredniego przełożonego. Jednak Kazek Jankowski wprowadził tyle usprawnień, że z nawiązką spłacił "myślenie". W związku z tym siewnikowe koła przekazałem Kazkowi i podzieliłem się swoim pomysłem. Podenerwował trochę
Everestu i profesor Fuchs dotarli na biegun południowy. Jednak "śnieżny kot" do tego typu deptania się nie nadawał.<br>Latem, przyglądając się pracy siewnika, nagle mnie olśniło. Kilka dni później odwiedziłem fabrykę siewników w Krakowie, gdzie w drodze wyjątku sprzedano mi cztery półtorametrowej średnicy koła ze szprychami. W Ośrodku mieliśmy mechanika "złotą rączkę". Kiedy inni pracowali, on myślał i miał zawsze nienagannie czysty kombinezon. Często też chodził w jasnych rękawiczkach, co wyprowadzało z równowagi jego bezpośredniego przełożonego. Jednak Kazek Jankowski wprowadził tyle usprawnień, że z nawiązką spłacił "myślenie". W związku z tym siewnikowe koła przekazałem Kazkowi i podzieliłem się swoim pomysłem. Podenerwował trochę
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego