Typ tekstu: Książka
Autor: Miłosz Czesław
Tytuł: Abecadło Miłosza
Rok: 1997
robić inni, tym bardziej że naprawdę nie uważałem się za równie zręcznego tłumacza jak Staszek Barańczak.
Z całej poezji amerykańskiej najbliższym mi zawsze pozostaje Walt Whitman. Spełnia on warunek wielkości, o którym mówił Oskar Miłosz, żądając, żeby dzieło było jak rzeka tocząca żyzne muły i szczątki drzew, nie tylko grudki złota. Dlatego nie muszą razić dłużyzny i powtórzenia, całe katalogi rzeczy. Whitman jest przeciwieństwem "poezji czystej". Ale zarazem jest z nim tak, jak z wielkimi płótnami mistrzów malarstwa, na których przy uważnym patrzeniu dostrzega się dużo drobnych, zachwycających ujęć szczegółu.
Do moich współczesnych Amerykanów odnosiłem się nieufnie. Niewątpliwie pomysł Traktatu poetyckiego
robić inni, tym bardziej że naprawdę nie uważałem się za równie zręcznego tłumacza jak Staszek Barańczak.<br> Z całej poezji amerykańskiej najbliższym mi zawsze pozostaje Walt Whitman. Spełnia on warunek wielkości, o którym mówił Oskar Miłosz, żądając, żeby dzieło było jak rzeka tocząca żyzne muły i szczątki drzew, nie tylko grudki złota. Dlatego nie muszą razić dłużyzny i powtórzenia, całe katalogi rzeczy. Whitman jest przeciwieństwem "poezji czystej". Ale zarazem jest z nim tak, jak z wielkimi płótnami mistrzów malarstwa, na których przy uważnym patrzeniu dostrzega się dużo drobnych, zachwycających ujęć szczegółu.<br> Do moich współczesnych Amerykanów odnosiłem się nieufnie. Niewątpliwie pomysł Traktatu poetyckiego
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego