Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 21
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1995
hostelu pod opieką starannie dobranego personelu i będą, po śmierci rodziców, dożywać swoich dni do końca. Ponieważ czują się szczęśliwi, żyją długo. Najważniejsze, że nie pójdą do przytułku. Żeby czekać tam na śmierć. Bo po cóż te powstające w całym kraju ośrodki, szkoły, turnusy, obozy, cały olimpijski ruch, skoro Andrzej, złoty medalista w pływaniu, absolwent szkoły specjalnej, syn własnego brata i upośledzonej matki, poszedł właśnie do takiego przytułku i siedzi tam jak niepotrzebny nikomu przedmiot. Andrzej potrafi wykonać proste, ale ciężkie prace w gospodarstwie i jest - jak oni wszyscy - pilny, gorliwy, lubiący zajęcia, od monotonii których człowiek o normalnym mózgu już po
hostelu pod opieką starannie dobranego personelu i będą, po śmierci rodziców, dożywać swoich dni do końca. Ponieważ czują się szczęśliwi, żyją długo. Najważniejsze, że nie pójdą do przytułku. Żeby czekać tam na śmierć. Bo po cóż te powstające w całym kraju ośrodki, szkoły, turnusy, obozy, cały olimpijski ruch, skoro Andrzej, złoty medalista w pływaniu, absolwent szkoły specjalnej, syn własnego brata i upośledzonej matki, poszedł właśnie do takiego przytułku i siedzi tam jak niepotrzebny nikomu przedmiot. Andrzej potrafi wykonać proste, ale ciężkie prace w gospodarstwie i jest - jak oni wszyscy - pilny, gorliwy, lubiący zajęcia, od monotonii których człowiek o normalnym mózgu już po
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego