Typ tekstu: Książka
Autor: Siemion Piotr
Tytuł: Niskie Łąki
Rok: 2000
kamionetką. Furgonetką, niech ci będzie. Potem stamtąd dzwonię do Michaliny, już zza drutów, że Ciocia Kamela zdrowa, albo ona dzwoni, gdzie trzeba, że stryj Malborski już jedzie.
- I jak na tym wychodzisz?
- No, przebicie jest. Tu u was są fajki po dolar pięćdziesiąt, a tam już prawie po sześć. To znaczy pięć amerykańskich. Tak?
- Tak. Zgadza się. A wódz też pewnie ma coś z tego.
- Ma. Tylko że jak się nagrzeje, dzwoni po GRC. Takie konne FBI. Wykopuje ten cały topór...
- Tę machawkę.
- Właśnie, i wtedy się trzeba zwijać.
- Ale teraz to nie wódz cię gonił?
- Teraz... - Gipson ogląda się, przystaje
kamionetką. Furgonetką, niech ci będzie. Potem stamtąd dzwonię do Michaliny, już zza drutów, że Ciocia Kamela zdrowa, albo ona dzwoni, gdzie trzeba, że stryj Malborski już jedzie.<br>- I jak na tym wychodzisz?<br>- No, przebicie jest. Tu u was są fajki po dolar pięćdziesiąt, a tam już prawie po sześć. To znaczy pięć amerykańskich. Tak?<br>- Tak. Zgadza się. A wódz też pewnie ma coś z tego.<br>- Ma. Tylko że jak się nagrzeje, dzwoni po GRC. Takie konne FBI. Wykopuje ten cały topór...<br>- Tę machawkę.<br>- Właśnie, i wtedy się trzeba zwijać.<br>- Ale teraz to nie wódz cię gonił?<br>- Teraz... - Gipson ogląda się, przystaje
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego