Typ tekstu: Książka
Autor: Jasieński Bruno
Tytuł: Palę Paryż
Rok wydania: 1974
Rok powstania: 1929
Wrośliśmy w nią każdym włóknem. Ci, co nie przeżyli z nami tych lat początkowej budowy, niech nam zazdroszczą umierając...
Chory nerwowymi rękoma chwycił rotmistrza za klapy frencza, przyciągnął go ku sobie i zaszeptał mu w twarz głosem świszczącym i podnieconym. Oczy błyszczały mu gorączkowo.
- Czy ty rozumiesz, Borysie, co to znaczy własnymi rękami ugniatać glinę, wypalać cegły na własny dom, karczować plac pod budowlę, wyciągać z ziemi piętro za piętrem? Budować nowe, krzepkie, udoskonalone życie... Czuć, że jesteś jądrem tej cudownej ludzkiej lawiny, która urwała się i leci w przyszłość... obrasta cię, jak śniegiem, ubitą, ziarnistą masą. Jesteś jej sercem... Ciałkiem
Wrośliśmy w nią każdym włóknem. Ci, co nie przeżyli z nami tych lat początkowej budowy, niech nam zazdroszczą umierając...<br>Chory nerwowymi rękoma chwycił rotmistrza za klapy frencza, przyciągnął go ku sobie i zaszeptał mu w twarz głosem świszczącym i podnieconym. Oczy błyszczały mu gorączkowo.<br>- Czy ty rozumiesz, Borysie, co to znaczy własnymi rękami ugniatać glinę, wypalać cegły na własny dom, karczować plac pod budowlę, wyciągać z ziemi piętro za piętrem? Budować nowe, krzepkie, udoskonalone życie... Czuć, że jesteś jądrem tej cudownej ludzkiej lawiny, która urwała się i leci w przyszłość... obrasta cię, jak śniegiem, ubitą, ziarnistą masą. Jesteś jej sercem... Ciałkiem
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego