Typ tekstu: Książka
Autor: Bahdaj Adam
Tytuł: Wakacje z duchami
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1962
Joli. Ona... ona wyśledziła całą szajkę i najwięcej... najwięcej narażała się. .
- To głupstwo - powiedziała dzielna pani inspektor, wyłaniająca się z ciżby studentów. - Najważniejsze, że...
Nie dokończyła, gdyż za jej plecami rozległ się głos Paragona:
- Gdzie jest pan sierżant Antczak? Gdzie pan sierżant? - wydzierał się detektyw. W tej chwili właśnie przybiegł znad jeziora. Był tak zmęczony, że słaniał się na nogach. Głos jego zabrzmiał jednak alarmująco.
Wszyscy rozstąpili się, przepuszczając go do środka kancelarii.
Paragon wdarł się, stanął na środku pokoju i zbaraniał do reszty. Ujrzał bowiem wokół siebie wianuszek twarzy w tak zastanawiającym komplecie, że naraz zapomniał, gdzie się znajduje. Oto
Joli. Ona... ona wyśledziła całą szajkę i najwięcej... najwięcej narażała się. .<br> - To głupstwo - powiedziała dzielna pani inspektor, wyłaniająca się z ciżby studentów. - Najważniejsze, że...<br>Nie dokończyła, gdyż za jej plecami rozległ się głos Paragona:<br> - Gdzie jest pan sierżant Antczak? Gdzie pan sierżant? &lt;page nr=241&gt; - wydzierał się detektyw. W tej chwili właśnie przybiegł znad jeziora. Był tak zmęczony, że słaniał się na nogach. Głos jego zabrzmiał jednak alarmująco.<br>Wszyscy rozstąpili się, przepuszczając go do środka kancelarii.<br>Paragon wdarł się, stanął na środku pokoju i zbaraniał do reszty. Ujrzał bowiem wokół siebie wianuszek twarzy w tak zastanawiającym komplecie, że naraz zapomniał, gdzie się znajduje. Oto
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego